@autor
Rzeczywiście nieporozumienie polega na odmiennym rozumieniu agresji.
(aggressio – napaść, natarcie). Przeglądnąłem definicje – za wyjątkiem prawnej – dotyczącej polityki m. nar. – żadna nie wyklucza agresji w samoobronie. Również językowa.
Uważam, że użycie wulgarnych słów jest zawsze agresją – również w samoobronie.
Czyli na przykład: gdy na napastliwą zaczepkę czy prowokacyjne popchnięcie odpowiemy:
„Odpie*dol się wredny sku*wysynu!” tonem jak najbardziej napastliwym i głośnym – będzie to agresja, mimo że użyta w samoobronie.